KONSTRUKCJA - opis budowy parowozów Pt47
|
Genezę
powstania konstrukcji parowozu serii Pt47 opisano w dziale
poświęconym historii serii. Podstrona konstrukcja Pt47
poświęcona jest opisowi technicznemu ukazującemu konstrukcję
i budowę parowozów serii Pt47. W sześciu podrozdziałach:
|
1.
Podwozie parowozu
2. Kocioł parowozu
3. Osprzęt kotła
4. Hamulec
5. Pozostałe urządzenia
6. Tendry
|
|
zawarto
opis każdego węzła. Opis wzbogacono rysunkami udostępnionymi
dzięki Autorom strony plany.zonk.pl
gdzie rysunki można pobrać w dużych rozmiarach. Zapraszam
do lektury!
Opracował:
Grzegorz Radliński, publikacja z dnia 9.10.2022
_________________________________________________________________________________________
|

Rys.
1. Widok ogólny parowozu Pt47.
|
1.
Podwozie parowozu
Budowa
taboru trakcji spalinowej, czy elektrycznej zdecydowanie
odbiega od ogólnego podziału konstrukcyjnego znanego z
trakcji parowej. Podwoziem określa się ostoję wraz z zestawami
kołowymi i urządzeniami na niej zabudowanymi, jak maszyny
parowe, czy urządzenia pociągowo-zderzne. Na podwoziu
zabudowano kocioł z pozostałymi urządzeniami, które opisuje
rozdział 1.
|
1.1.
Budowa podwozia
Konstrukcję
nośną parowozu stanowi ostoja belkowa zbudowana z dwóch
belek głównych o grubości 90 mm. Belki główne wykonane
były, jako jeden element, a nie jak to miało miejsce w
parowozach serii Pt31 z dwóch. Spowodowane to było brakiem
możliwości technologicznych ówczesnego przemysłu, co zaowocowało
charakterystycznym zgrupowaniem śrub łączących blachy
ostojnicy pod stojakiem kotła parowozu. Belki główne ostojnicy
tzw. ostojnice połączono poprzecznicami pionowymi za pierwszą
osią napędową i pod walczakiem, do której zamontowano
blachę wahliwą podpierającą kocioł. Między cylindrami
parowymi ostoi również zlokalizowano poprzecznicę ostoi
zwaną skrzynią poddymniczą stanowiącą podparcie stałe
kotła. Nad osią toczną przednią i tylną również zlokalizowano
poprzecznice. Ponadto belki główne posiadały poprzecznice
poziome górne i dolne zamykające obszar pomiędzy pozostałymi
poprzecznicami niemal na całej długości ostoi. Belka zderzakowa
przednia fabrycznie nitowana wykonana z blachy grubości
20 mm i skrzynia sprzęgowa tendra również stanowiły połączenie
belek ostoi.
|

Rys. 2. Widok ogólny zawieszenia parowozu Pt47.
|
Zawieszenie
oparte jest na jednym typie resoru piórowego określanego
w starej nomenklaturze i dokumentacji konstrukcyjnej sprężyną
nośną. Zawieszenie dolne w obszarze zestawów napędowych
skonstruowano tworząc dwie niezależne grupy. Poprzez wieszaki
resorowe oraz układ wahaczy prostych i kolanowych powiązano
pierwszy zestaw toczny z pierwszym i drugim napędowym
tworzące pierwszą grupę oraz trzeci i czwarty zestaw napędowy
z tylnym zestawem tocznym- drugą grupę - rys. 2.
Zestaw kołowy toczny przedni posiadał prowadzenie przez
półwózek toczny Kraussa-Helmholtza o wychyleniu bocznym
zestawu 120 mm na stronę, co zapewniało wpisywanie w łuki
o promieniu 150 m. Konstrukcja półwózka jest dość złożona,
a jej głównym elementem jest dyszel długości 2495 mm.
Jeden jego koniec połączono z pierwszym zestawem napędowym
w jego środkowej części, a drugi z zestawem tocznym przednim.
Półwózek posiadał dwa niezależne urządzenia powrotne.
Pierwsze znajdujące się około połowy długości dyszla.
Działało ono przy użyciu dwóch resorów zamontowanych wzdłużnie
po obu stronach dyszla, które wywierały nacisk na czop
średnicy ⌀120 mm wprasowany w dolną część poprzecznicy
ostoi między cylindrami parowymi. Drugie urządzenie powrotne
znajdowało się zaraz przy osi zestawu tocznego, a jego
konstrukcję oparto o sprężynę wywierającą nacisk na belki
ostoi.
Zestaw kołowy toczny tylny posiadał prowadzenie przez
półwózek Bissela o wychyle bocznym wynoszącym 100 mm na
stronę, którego konstrukcja jest zdecydowanie prostsza
od półwózka przedniego. Ustawianie półwózka zapewniało
urządzenie powrotne zabudowane na dyszlu półwózka przed
zestawem kołowym. Wyposażono je w sprężynę, która generowała
nacisk na belki ostoi i wymuszała jego ponowne ustawienie
w osi parowozu.
|
1.2.
Zestawy kołowe
Układ osi parowozów serii Pt47, to 1-4-1 tzw. Mikado.
Parowóz posiadał cztery zestawy napędowe o średnicy okręgu
tocznego ⌀1850 mm. Zestawy kołowe napędowe drugi,
trzeci i czwarty nie posiadały przesuwu bocznego. Zestaw
pierwszy posiadał w blokach maźniczych luz poosiowy pozwalający
przemieszczać się osi po 20 mm na stronę, co wraz z konstrukcją
półwózków zapewniało wpisywanie w łuki o promieniu 150
m. Zestawy kołowe napędowe posiadały odlewane koła bose
posiadające 20 szprych, których przeciwwaga znajdowała
się po przeciwnej stronie czopa napędowego jednak nie
symetrycznie, a obróconą w prawą stronę patrząc od boku
zestawu o 7°15'57", co na wieńcu koła dawało przesunięcie
o 107,2 mm. Przeciwwagi wykonywano w wersji z przeciwciężarem
wypełnionym ołowiem, a w późniejszej fazie produkcji z
przeciwciężarami pełnymi już bez ołowiu. Również osie
wykonywano w dwóch wersjach. W pierwszej fazie produkcji,
jako drążone, posiadały otwór na całej długości o średnicy
100 mm, a później pełne. Osie drążone miały zapewnić obniżenie
temperatury poprzez dodatkową wentylację i obniżyć masę
nieodsprężynowaną zestawu kołowego. Koła względem siebie
ustawiano w taki sposób, że dla kierunku jazdy prawa korba
wyprzedza lewą o 90°. Koła wprasowywano na osie przy użyciu
prasy, gdzie prawidłowa siła wtłaczania powinna znajdować
się w przedziale sił wynoszących 127,5 do 178,7 tony dla
smarowania olejem. Koła bose obręczowano osadzając obręcze
na gorąco z naddatkiem na skurcz wynoszącym 1 mm na 1
m średnicy i zabezpieczano pierścieniem zaciskowym walcując
obręcz bezpośrednio po jej osadzeniu na kole.
|

Rys. 3. Zestaw kołowy napędny parowozu Pt47.
|
Wszystkie
koła bose od środka zestawu kołowego posiadały przykręcane
ślizgi, które współpracowały bezpośrednio z kołnierzem
panewki osiowej. Pozwalało, to na wymianę ślizgu w przypadku
przekroczenia rozstawu ślizgów poza wymiar naprawczy bez
konieczności wymiany kół bosych. Koła po wtłoczeniu na
oś zabezpieczano klinami okrągłymi i czworokątnymi. Zestaw
kołowy toczny przedni posiadał koła bose z 10 szprychami
o średnicy okręgu tocznego ⌀1000 mm. Zestaw kołowy
toczny tylny posiadał koła bose z 12 szprychami o średnicy
okręgu tocznego ⌀1200 mm. Oba zestawy posiadały
osie drążone z otworem na całej długości osi o średnicy
⌀70 mm.
Każdy z zestawów kołowych posiadał dwa wewnętrzne bloki
maźnicze, które osadzano na osiach przy użyciu panewek
wylanych tzw. białym metalem - stopem łożyskowym. Łożyska
ślizgowe stosowano praktycznie we wszystkich seriach parowozów
eksploatowanych na PKP. Nie zastosowano seryjnie rozwiązań
funkcjonujących na innych kolejach, jak choćby Czechosłowacja,
czy NRD, gdzie pracowały parowozy z łożyskami tocznymi.
Smarowanie bloku maźniczego realizowano przez smarownicę
górną i kanały smarownicze w panewce. Z dołu smarowanie
zapewniał spód maźniczy i poduszki smarne wykonane z wełny,
dociskane do osi sprężynami. Gromadzącą się w spodach
wodę odprowadzano specjalnym otworem spustowym. Poza smarowaniem
ze smarownic dopływ oleju osiowego zapewniała centralna
smarownica Friedmanna.
|
1.3.
Urządzenia pociągowo-zderzne
Urządzenia
pociągowo-zderzne dla przodu i tyłu parowozu tj. połączenia
z tendrem wykonano w dwóch rozwiązaniach konstrukcyjnych
funkcjonujących jako zbliżone koncepcyjnie na większości
parowozów PKP. Z przodu w belce zderzakowej znajduje się
aparat pociągowy z hakiem, który od 1951 roku produkowano
w wersji ze wzmocnieniem łba haka. Do haka zamocowano
typowy sprzęg śrubowy. Na belce zderzakowej zlokalizowano
zderzaki tulejowe o skoku 75 mm nowego typu później szeroko
stosowane na PKP - rys. 4.
|

Rys. 4. Zderzak parowozu Pt47.
|

Rys. 5. Sworzeń sprzęgu parowóz - tender.
|
Połączenie
tendra z parowozem zrealizowano poprzez trzy cięgła z
czego cięgło główne w środkowej części wykonano o przekroju
poprzecznym zbliżonym do kwadratowego o wymiarze 100 x
80 mm. Umocowano je w parowozie poprzez skrzynię sprzęgową,
która utrzymywała jego koniec przez sworzeń średnicy ⌀120mm
zabezpieczony klinem - rys. 5.
|

Rys. 6. Sprzęg do ściągania parowozu z tendrem.
|
Na
tendrze zabudowano 2 zderzaki, które wspierały się o pryzmowe
płyty zderzakowe parowozu, których powierzchnie smarowano
przy użyciu smarowniczek knotowych z rurkami smarnymi.
Napięcie generowane przez zderzaki powodowało trudność
w wysunięciu sworznia cięgła głównego. W tym celu do zmniejszenia
odległości między parowozem i tendrem służył specjalne
sprzęgi (śruba rzymska) - rys. 6. Jeden koniec montowano
na specjalnie do tego celu zaprojektowanym sworzniu tendra
i specjalnym haku na skrzyni sprzęgowej parowozu. Dwóch
kompletów sprzęgów używano do ściśnięcia zderzaków i wysunięcia
sworznia cięgła. Niestety wiele odstawionych i zapomnianych
parowozów, a nawet parowozy pomniki są niekompetentnie
rozłączane poprzez przepalenie cięgła głównego. Powoduje,
to niemożność jego ponownego sprzęgnięcia, a wykonanie
nowego detalu jest kosztowne, bo w 2020 roku detal wyceniono
na około 5000 zł.
|
1.4.
Mechanizm napędowy i parorozdzielczy
W parowozach Pt47 wykorzystano maszynę parową bliźniaczą
o wewnętrznym wlocie pary, wyposażoną w wyrównywacze ciśnienia
systemu inż. Kazimierza Tatary i suwaki tłoczkowe. Rozwiązanie
to bezpośrednio zaadaptowano z parowozów Pt31, które również
funkcjonowało w parowozach serii Pu29.
|

Rys.
7. Układ ogólny stawideł parowozu Pt47.
|
Cylindry
parowe zawieszono po obu stronach ostoi przy użyciu 10
śrub M46H8 na każdy cylinder. W otwór cylindra wprasowano
tuleję cylindrową średnicy ⌀630mm. Rozwiązanie takie
pozwalało na wymianę tulei w przypadku uszkodzenia gładzi,
a nie wymianę całego cylindra. Na szczycie cylindra zabudowano
wyrównywacz ciśnienia inż. Tatary. Urządzenie to w korpusie
wyrównywacza posiadało dwa zawory, które podczas jazdy
bez pary podnosiły się i wyrównywały ciśnienie w przestrzeniach
zwrotnych skrzyni suwakowej. Pozwalało, to na zabudowę
suwaków stałych na trzonie suwakowym prowadzonym tuleją
suwakową ⌀320H9 uszczelnioną filcem.
Trzon tłokowy posiadał prowadzenie poprzez panewki na
obu pokrywach cylindrowych, które uszczelniono pierścieniem
filcowym i dławnicą składającą się z 4 zespołów pierścieni
komorowych. Tarcza tłokowa posiadała trzy pierścienie
uszczelniające. Trzon tłokowy po zmontowaniu docierano
z krzyżulcem jednoprowadnicowym smarowanym przy użyciu
smarownicy knotowej, której knot wykonano z przędzy bawełniano-wełnianej
o długości 1,2 mb! Na pokrywach cylindrowych zabudowano
sprężynowe zawory bezpieczeństwa zabezpieczające cylindry
przed wyrwaniem pokryw.
|

Rys. 8. Korbowód parowozu Pt47.
|
Korbowód
długości 3800 mm o profilu dwuteowym należał do dość długich,
jak na stosowane w parowozach PKP. Przednią głowę korbowodu
osadzono na sworzniu o średnicy ⌀120 mm z panewką
dzieloną z regulacją klinowo-śrubową. Tylna głowa również
posiada panewkę dzieloną z regulacją klinowo-śrubową osadzoną
na czopie korbowym średnicy ⌀180 mm. Górną przestrzeń
między półpanewkami wypełniono płytką smarną o wymiarach
10x20x160 mm wykonaną z filcu. Korbowód przed opadnięciem
na ziemię zabezpieczono pałąkiem przymocowanym do belki
krzyżulca. Dodatkowo wyposażono go w stopień ułatwiający
obsługę mechanizmu. Wiązary również posiadają panewki
dzielone i regulowane klinem połączone ze sobą przegubowo.
Panewki korbowodów i wiązarów wyposażono w smarownice
igłowe. Tylko przedni łeb korbowodu posiada smarownicę
grawitacyjną.
Układ ogólny stawideł prezentuje się typowo dla maszyn
powojennych z mechanizmem Heusingera z podwieszonym wodzidłem
suwakowym i nawrotnicą śrubową. Śrubę nastawnicy zlokalizowano
na wsporniku nastawnicy przymocowanym do kotła w budce
maszynisty. Długość drąga nastawnicy ustalano przy montażu
na gorącym kotle, gdyż w zależności od pomiaru jego długość
zmieniała się o ponad 20 mm. Spowodowane było to wydłużeniem
kotła z powodu nagrzania i zlokalizowaniu nastawnicy na
końcu kotła. Łożysko wału stawidła i jarzma usytuowano
na belce między poprzecznicami tworzącymi podstawę dla
blach wahliwych.
Punkty ruchome stawideł smarowane są przy użyciu różnych
rodzajów smarownic, jak knotowe i igłowe, których komory
otwierane są przez korki gwintowane lub grzybek zaworowy,
ale i otwarte smarownice znajdujące się w punktach nie
wymagających intensywnego smarowania. Smarowanie cylindra
i skrzyni suwakowej odbywało się przy użyciu smarownic
i centralnego smarowania z prasy smarnej.
|
2.
Kocioł parowozu
Kotły parowe parowozów serii Pt47 dla Fabloku budowały
Zakłady Babcock-Zieleniewski z Sosnowca. Dla parowozów
budowanych przez HCP część kotłów pochodzi z Sosnowca,
a część zbudował HCP. Zagadnienie to zostanie opisane
w dziale "historia" po rozbudowie i opracowaniu
materiałów źródłowych. W pierwszej fazie produkcji kotły
były nitowane, a dopiero w późniejszym czasie na szeroką
skalę wprowadzono spawanie. Ciśnienie robocze pary wynosiło
15 atmosfer, a próby wodnej 20 atmosfer. Całkowita długość
kotła bez otuliny i drzwi dymnicy wynosi 12 302 mm, najwyższa
wysokość od punktu podparcia stojaka do szczytu zbieralnika
pary 3 196 mm. Warto wspomnieć, że komin nie jest najwyższym
punktem kotła, bo jego górna krawędź od osi kotła znajduje
się w odległości 1 340 mm, a zbieralnika pary 1 441 mm
bez otuliny.
|

Rys. 9. Kocioł parowozu Pt47.
|
2.1.
Skrzynia ogniowa i stojak kotła parowozu
Skrzynię
ogniową wykonano ze stali, a nie z miedzi, jak to miało
miejsce w parowozach Pt31. Blachy skrzyni ogniowej miały
grubość 10 mm z wyjątkiem strony rur ogniowych 15 mm.
Sklepienie skrzyni ogniowej wykonano z pochyleniem w kierunku
tyłu parowozu wynoszącym 1:53,1. Dzięki temu parowóz podczas
jazdy na znacznych spadkach przy niskim poziomie wody
kotłowej utrzymywał minimalną wysokość poziomu wody na
całej długości sklepiania skrzyni ogniowej. Światło paleniska
wynosiło w osi podłużnej parowozu 2 784 mm i poprzecznej
1 616 mm, co dawało powierzchnię paleniska wynoszącą 4,5
m2.
Skrzynię ogniową usytuowano w stojaku kotła i połączono
ją wieńcem stopowym w dolnej części oraz wieńcem drzwiczkowym
wokół otworu drzwiczkowego, którego światło wynosiło 500
mm na 360 mm ograniczone promieniami 100 mm w narożach.
Ponadto ściany stojaka wykonane z blachy 16 mm połączono
zespórkami stałymi, ruchomymi, kotwami i kilkoma ściągami.
Licznie i równo rozmieszczone miały za zadanie utrzymywać
blachy w równych odległościach, które w wyniku zmian temperatury
pracowały doprowadzając do zrywania zespórek, a w jego
następstwie w skrajnych przypadkach nawet wydęć blach
skrzyni ogniowej. Przestrzeń między skrzynią ogniową,
a stojakiem tworzyła płaszcz wodny, którego grubość wynosiła
100 mm po bokach i od strony ściany drzwiczkowiej, a od
strony ściany podgardlanej 120 mm. Najniższy poziom wody
od sklepienia skrzyni ogniowej wynosił zgodnie z przepisami
100 mm.
|

Rys. 10. Stojak kotła parowozu Pt47 z widocznymi rurami
cyrkulacyjnymi, rusztami z mechanizmem i drzwiczkami paleniska.
|
Celem
poprawy cyrkulacji wody i podniesienia sprawności kotła
skrzynia ogniowa wyposażona została w trzy bezszwowe rury
cyrkulacyjne ⌀76/64mm zawalcowane w ścianach skrzyni
ogniowej i spawane. Celem ich oględzin i usuwania kamienia
kotłowego stojak wyposażono w specjalne wyczystki na ścianie
drzwiczkowej dobrze widoczne w budce maszynisty oraz na
ścianie podgardlanej. Dodatkowo rury pełniły funkcję podparcia
dla sklepienia wykonanego z cegły szamotowej, które miało
wydłużyć drogę spalin. Chroniąc również w ten sposób połączenie
rur ogniowych ze ścianą sitową przed działaniem wysokiej
temperatury oraz poprawić sprawność kotła.
Skrzynie ogniową zabezpieczono dwoma korkami topliwymi.
Korki posiadające gwint stożkowy 1:8 usytuowano w sklepieniu
skrzyni ogniowej. Na całej długości korka wykonano otwór
M10, który jest wylany stopem cyny i ołowiu. W przypadku
obniżenia poziomu wody poniżej dopuszczalnego w wyniku
działania wysokiej temperatury miało dojść do wytopienia
się stopu z wnętrza korka. W efekcie gwałtowne wypełnienie
wnętrza skrzyni ogniowej wodą i parą kotłową miało spowodować
ugaszenie ognia i "poinformowanie" obsługi parowozu
o zaistniałej sytuacji wykluczając możliwość dalszej eksploatacji
kotła. Należy pamiętać, że sytuacja ta jest wyjątkowo
niebezpieczna i w przypadku nieprawidłowej reakcji obsługi
parowozu poprzez próbę uzupełnienia poziomu wody kotłowej
i uruchomienie inżektora może doprowadzić do wybuchu kotła.
Całkowita długość paleniska wynosiła 2 804 mm, a jego
pochylenie ku przodowi wynosiło 1:12,588, co ułatwiało
równe zasilanie ruszt paleniska pomimo jego znacznej długości.
Stojak kotła wyposażono w jeden odmulacz zlokalizowany
w najniższym punkcie kotła po stronie wody tj. przy podstawie
ściany podgardlanej stojaka. Drugi odmulacz zlokalizowano
na walczaku.
|
2.2.
Walczak kotła parowozu
Walczak
kotła wykonano z blach grubości 18 mm tworzących dwa dzwona
o średnicy zewnętrznej ⌀1872mm pierwszy i ⌀1836
mm drugi. Długość całego walczaka od ściany sitowej do
skrzyni ogniowej wynosi 6100 mm, gdzie grubość ściany
sitowej wynosi aż 26 mm - rys. 11.
|

Rys. 11. Walczak kotła z widocznym fragmentem skrzyni
ogniowej i ścianą sitową oraz rurami ogniowymi.
|
W
walczaku znajduje się 40 płomienic średnicy ⌀143/134,5mm
i 113 płomieniówek średnicy ⌀55/50mm. Liczba płomienic
była większa o 2 sztuki względem kotła Pt31, co pozwoliło
zwiększyć powierzchnię ogrzewalną kotła o 5m2
i wprowadzenie dodatkowych elementów przegrzewacza o powierzchni
8m2 . Na dnie pierwszego dzwona zlokalizowano
zaniżenie dla gromadzenia się osadu kotłowego i odmulacz
na jego dnie.
|
2.3.
Dymnica kotła parowozu
Dymnice
wykonano z jednego dzwona średnicy zewnętrznej ⌀1980mm
z blachy grubości 15mm. Długość od pierścienia drzwi dymnicy
do ściany sitowej walczaka wynosi 2875mm. W osi podłużnej
kotła na szczycie dymnicy znajduje się komin średnicy
wewnętrznej ⌀595mm i wysokości 350mm.
Światło otworu drzwiowego wynosiło ⌀1662 mm i zamknięto
je drzwiami zawieszonymi na dwóch zawiasach. Drzwi, wzorem
Pt31, nie posiadały rygla centralnego, a 8 rygli umieszczonych
na ich obwodzie. W początkowej fazie eksploatacji drzwi
dymnicy posiadały przetłoczenie, które znikało w trakcie
wieloletniej eksploatacji i napraw lokomotyw w ZNTK Bydgoszcz.
Wynikało to z obniżenia kosztów ich produkcji poprzez
zmniejszenie pracochłonności. Dzięki tym działaniom racjonalizatorzy
otrzymali nagrody i dołączyli do grona dumnych przodowników
pracy PPR generujących oszczędności.
|

Rys. 12. Dymnica kotła parowozu z widocznymi rurami
parowymi i przegrzewaczem, kominem, stożkiem i siatkami
odiskiernymi.
|
Wewnątrz
dymnicy zlokalizowano stożek parowylotowy generujący ciąg
podczas pracy maszyny parowej. W przypadku postoju parowozu
poprawę produkcji pary przez kocioł miała generować dmuchawka.
Urządzenie będące rurą okalającą stożek parowy i posiadającą
kilkanaście otworów, które poprzez otwarcie dopływu pary
powodowało jej przepływ i sztuczny ciąg porywający spaliny
przez rury ogniowe z paleniska do komina. Porywanie gorących
kawałków węgla i innych zanieczyszczeń powstałych podczas
spalania węgla miały zmniejszać siatki odiskierne. Zgromadzony
w dymnicy lesz skrapiano wodą przy użyciu zakrapiacza.
W głębi wnętrza dymnicy na ścianie sitowej zawieszono
przegrzewacz pary Schmidta, którego zadaniem było przegrzanie
pary nasyconej do temperatury około 400°C i poprawę sprawności
parowozu. Należy też wspomnieć o rozcinaczu pary (nazywanym
też nożem), który zlokalizowano bezpośrednio nad stożkiem
parowylotowym, którego zadaniem było ukierunkowanie pary
w sposób bezpośrednio przekładający się na ciąg i sprawność
kotła. Ponadto dymnica musiała być szczelna, aby zapewnić
prawidłowy ciąg. Nieprawidłowe ustawienie rozcinacza i
nieszczelności dymnicy istotnie wpływają na produkcję
pary przez kocioł.
Z lewej strony dzwona dymnicy przewidziano wnękę, w której
powstała przestrzeń na powieszenie sprężarki powietrza
układu hamulcowego parowozu.
|
2.4.
Przepustnica
Przepustnicę zaworową parowozów Pt47 zlokalizowano
w zbieralniku pary na pierwszym dzwonie walczaka - rys.
13- odmiennie niż w Pt31, gdzie przepustnicę umieszczono
na drugim dzwonie. Zabieg ten pozwolił istotnie skrócić
długość rury komunikacyjnej łączącej zawór przepustnicy
z ścianą sitową. Zawór zbudowano z dwóch grzybków- małego
i dużego. Dwa grzybki pozwalały na zmniejszenie siły niezbędnej
do otwarcia zaworu obsługiwanego dźwignią z kabiny maszynisty,
której ruch generował obrót wału i dalej kolejną dźwignią
uniesienie małego grzybka, a za nim dużego. Dzięki temu
regulacja dopływu pary szczególnie przy rozruchu była
płynna i pod większą kontrolą, co było istotne przy rozruchu
szczególnie z ciężkimi pociągami.
|

Rys. 13. Przepustnica zabudowana w kotle parowozu
Pt47.
|
2.5.
Przegrzewacz pary
Wszystkie
parowozy budowy powojennej eksploatowane na PKP były już
maszynami na parę przegrzaną. Zastosowanie przegrzewacza
w uproszczeniu pozwalało podnieść moc maszyny parowej
przy jednoczesnym zaoszczędzeniu paliwa - wody i węgla.
Przegrzewacz składa się ze skrzyni przegrzewacza, która
znajduje się w dymnicy zabudowana przy jej sklepieniu
na ścianie sitowej. Posiada dwie komory pary przegrzanej
i nasyconej. Para nasycona dostaje się przez zawór przepustnicy
i rurę komunikacyjną do komory pary nasyconej, skąd elementami
przegrzewacza trafia do komory pary przegrzanej. Elementy
przegrzewacza, to rury poprowadzone wewnątrz płomienic,
gdzie para czterokrotnie kierowana jest przez ich wnętrze,
co pozwala w zależności od ciśnienia dwukrotnie podnieść
jej temperaturę i obniżyć wilgotność pary. Przegrzana
para z komory pary przegrzanej trafia dalej dwiema rurami
parowlotowymi do skrzyń suwakowych cylindrów parowych.
Poprzez dodatnie dwóch płomienic względem kotła parowozu
Pt31 ilość elementów przegrzewacza wzrosła do 40.
|

Rys. 14. Przegrzewacz pary wraz z rozmieszczeniem
elementów w rurach ogniowych.
|
2.6.
Centralna odbiornica pary
Centralna odbiornica pary, to zawory znajdujące się
w jednym korpusie i pozwalająca na sterowanie dopływu
pary do różnych urządzeń. Odbiornicę zamontowano w budce
na szczycie stojaka, a jej obsługę realizowano poprzez
pokrętła. Dostęp do prac utrzymaniowych ułatwiała dodatkowa
klapa w dachu. Centralna odbiornica posiadała w sobie
też zabudowany dodatkowy zawór odcinający, który w przypadku
konieczności naprawy dławnic zaworów umożliwiał pracę
bez konieczności wygaszenia kotła. Centralną odbiornicę
pary przedstawia rys. 15, gdzie każdy z zaworów służył
kolejno od lewej: dmuchawka, oświetlenie, podgrzewacz
smaru, pompa powietrzna, rozpylacz smaru.
|

Rys. 15. Centralna odbiornica pary.
|
2.7.
Zawory bezpieczeństwa
Głównym elementem zabezpieczającym kocioł parowozu
przed wzrostem ciśnienia pary w kotle powyżej dopuszczalnego
są zawory bezpieczeństwa. Na kotłach parowych stosowano
dwa zawory bezpieczeństwa wyskalowane na nieznacznie różniące
się wartości ciśnienia. W przypadku nagłego wzrostu ciśnienia
spowodowanego np. zamknięciem przepustnicy po intensywnej
pracy parowozu na podjeździe z mocno zasilonymi rusztami
lub odstawionego parowozu w lokomotywowni dochodziło do
otwarcia jednego zaworu. Otwarcie zaworu bezpieczeństwa
powoduje upuszczenie pary kotłowej do atmosfery, a w przypadku
dalszego wzrostu ciśnienia dochodzi do otwarcia drugiego
z zaworów. Parowozy serii Pt47 posiadały dwa zawory bezpieczeństwa
typu Pop-Coale zabudowane jeden za drugim w osi podłużnej
parowozu na stojaku kotła - rys. 16.
|

Rys. 16. Zawór bezpieczeństwa typu Pop-Coale.
|
|
2.8.
Drzwiczki palenistkowe
Drzwiczki
paleniskowe są niezwykle istotnym elementem kotła. W parowozach
serii Pt47 fabrycznie zastosowano drzwiczki otwierane
do wnętrza skrzyni ogniowej systemu Marcottiego. Posiadały
one dodatkowo kanały powietrzne, których prześwit regulowano
niewielkimi dźwigniami widocznymi na przedniej ścianie.
Na rys. 17 przedstawiono przedmiotowe drzwiczki, których
próżno było szukać na ponad 100 parowozach. Wynikało,
to z modernizacji kotłów Pt47 do mechanicznego podajnika
węgla, który zabudowywano razem z nowym systemem drzwiowym
dwuskrzydłowych drzwi rozchylanych na bok.
|

Rys. 17. Drzwiczki paleniskowe systemu Marcottiego.
|
2.9.
Popielnik
Popielnik zlokalizowany jest bezpośrednio pod rusztem
i połączony jest ze stojakiem. Jego konstrukcję zrekonstruowano
względem rozwiązania znanego z Pt31. Wyposażono go w boczne
klapy powietrzne otwierane z budki. Często przez ich otwarcie
na postoju wypłukiwano resztki szlaki z wnętrza popielnika,
co ułatwiało jego opróżnianie. Dobrze widoczne na rys.
18 klapy spustowe i ich dźwignie obsługowe uruchamiano
z zewnątrz parowozu podczas obsługi na kanale oczystkowym.
|

Rys. 18. Popielnik kotła parowozu Pt47.
|
3.
Osprzęt kotła
Dzięki urządzeniom umożliwiającym utrzymywanie wymaganego
poziomu wody i weryfikacji jego poziomu, czy sprawnej
gwizdawki parowej bez której parowóz nie może wyjechać
na szlak, kocioł jest pełnowartościowym urządzeniem. W
podrozdziale zamieszczono opis osprzętu stosowanego na
kotłach Pt47.
|
3.1.
Urządzenia zasilające kocioł
W wyniku pracy maszyny parowej następuje zużycie pary
produkowanej przez kocioł, a w konsekwencji spadek poziomu
wody w kotle. W celu utrzymania wymaganego poziomu wody
w kotłach parowozowych stosowano dwa rodzaje urządzeń
w postaci pomp tłokowych i inżektorów. Na PKP do powszechnego
użytku weszły te drugie, inżektory o różnej budowie, dzielące
się na dwie grupy tj. na parę świeżą i odlotową. Inżektor
dzięki układowi dysz, przez który przelatywała para kotłowa
powodował porawnie wody i podnosił jej ciśnienie powyżej
ciśnienia kotłowego, co pozwalało wtłoczyć ją do kotła.
Fabrycznie parowozy Pt47 otrzymały inżektor na parę odlotową
Metcalfa-Friedmanna ze strony lewej i inżektor ssący na
parę świeżą Strubego - rys. 19, po stronie prawej, który
z czasem został zastąpiony inżektorem ssącym systemu Nathana.
|

Rys. 19. Inżektor ssący systemu Strubego.
|
3.2.
Zawory zasilające
Urządzeniem bezpośrednio współpracującym z inżektorami
były zawory kotłowe. Każdy inżektor posiadał jeden zawór
kotłowy, który w jednym korpusie posiadał dwa zawory tj.
zawór zwrotny i odcinający. Zawór zwrotny był cały czas
zamknięty, a otwierał się automatycznie w przypadku podawania
do kotła świeżej wody, której ciśnienie było wyższe od
ciśnienia kotłowego. To różnica ciśnień powodowała otwarcie
się zaworu zwrotnego i automatyczne zamknięcie w przypadku
zakończenia pracy inżektora. Zawory zwrotne, jak i inżektory
ulegały uszkodzeniom dlatego każdy zawór zasilający miał
możliwość odcięcia zaworu i dawał możliwość jego bezpiecznej
naprawy. Kotły parowozów Pt47 posiadały dwa inżektory
i każdy z nich posiadał swój zawór kotłowy usytuowany
na pierwszym dzwonie walczaka w jego górnej części.
|
3.3.
Przyrządy wodowskazowe
Każdy kocioł dopuszczony do pracy na PKP musiał posiadać
dwa niezależne przyrządy wodowskazowe. Najbardziej rozpowszenione
i najmniej lubiane, to kurki probiercze dość problematyczne
w ekspalotacji. Razem z nimi jako drugi przyrząd stosowano
wodowskaz rurkowy. Fabrycznie parowozy Pt47 posiadały
właśnie te dwa przyrządy tj. jeden wodowskaz rurkowy po
stronie pomocnika - rys. 20a i trzy kurki probiercze po
stronie maszynisty - rys. 20b, jak to było na parowozach
Pt31. Z czasem wszystkie parowozy otrzymały dwa rurkowe
szkła wodowskazowe, które zapewniały większą wygodę pracy
i pewność wskazywanego poziomu wody. Trzecim przyrządem
były najnowocześniejsze wodowskazy Klingera, ale nigdy
nie znalazły zastosowania na kotłach ekspalotwanych na
parowozach serii Pt47.
|

Rys. 20a. Wodowskaz rurkowy kotła parowozu.
|
Rys.
20b. Kurki probiercze kotła parowozu.
|
3.4.
Gwizdawka
Każdy pojazd trakcyjny musi posiadać sygnał dźwiękowy.
Fabrycznie Pt47 otrzymywały gwizdawkę parową typowa dla
parowozów budowy polskiej - rys. 22a. Gwizdawka ustawiona
na stojaku kotła bezpośrednio przed ścianą czołową budki
maszynisty uruchamiana była poprzez układ dźwigni uruchamianych
przez maszynistę parowozu. W trakcie eksploatacji zdarzały
się przypadki montowania wielotonowych syren pochodzących
z parowozów innych serii, jak np. Ty51, gdzie montowano
syreny od nr 61. Zabieg ten wdrażały planowe załogi podnosząc
prestiż swoich maszyn. Zabieg ten nie był prosty, bo wysokość
syreny była zdecydowanie wyższa od gwizdawki i wymagała
zabudowy wzdłuż osi poziomej kotła. Do tego wykonania
nowego układu dźwigni, gdyż układ dźwigni gwizdawki nie
pozwalał na wygenerowanie siły wystarczającej do otwarcia
grzybka syreny, którego powierzchnia działająca na parę
kotłową była większa.
|

Rys. 22a. Gwizdawka parowa.
|

Rys. 22b. Gwizdawka parowa 5-cio tonowa od Ty51-61.
|
3.5. Piasecznica
Zbiornik piasecznicy zabudowano na dzwonie walczaka
zaraz za zbieralnikiem pary w jednej wspólnej obudowie.
Napędzana pneumatycznie z kabiny maszynisty. Rury dostarczały
piasek z przodu do kierunku jazdy wszystkich czterech
zestawów napędowych. Rury piaskowe dla kierunku jazdy
tyłem nie były zabudowane, gdyż niższa prędkość konstrykcyjna
dla jazdy tyłem nie pozwalała na eksplaotację z pełną
prędkością przy prowadzeniu pociągów pospiesznych.
|
3.6.
Mechaniczny podajnik węgla
Obsługa
ciężkich pociągów dalekobieżnych, gdzie brutto składu
i prędkość rozkładowa były wysokie, wymagały intensywnego
zasilania paleniska węglem. Powodowało to stosowanie drużyn
trzyosobowych w składzie mechanik, pomocnik i palacz,
gdzie dwaj ostatni często naprzemiennie obsługiwali palenisko.
Szybko, bo już w latach 50-tych, na parowozach Pt47 wprowadzono
mechaniczne podajniki węgla tzw. stockery. Urządzenie
posiadało niewielki silnik parowy obsługiwany zaworem
parowym z budki maszynisty. Silnik znajdował się w tendrze
parowozu i napędzał ślimak, który, zlokalizowany we wnęce
dna tendra wypełnionej węglem, przemieszczał go pod budką
maszynisty do kanałów zabudowanych na stojaku kotła. Tam
podawany na tzw. ladę przy użyciu pięciu indywidualnie
zasilanych parą dysz rozrzucał węgiel po rusztach paleniska.
Drzwi paleniska zostały wymienione z Marcotiego na rozchylane
dwuskrzydłowe na szeroką skalę stosowane w parowozach
serii Ol49, czy Ty51.
Urządzenie wymagało wprawy, aby równo "ścielić"
węgiel na rusztach. Na postoju nie można było go użytkować,
bo ilość pary służącej do rozrzutu węgla była zbyt duża,
aby dmuchawka mogła zassać ją rurami ogniowymi do komina.
Mogło to spowodować cofnięcie się ognia i poparzenie obsługi.
Konieczne było też stosowanie lepszych gatunków węgla
nie powodujących zablokowania ślimaka, czy zaszlakowanie
paleniska. Mimo to obsługa parowozu stała się mniej uciążliwa.
Montaż, a późniejszy demontaż i ponowny montaż stockerów
w trakcie pierwszych napraw głównych powodował ogromną
rotację kotłów między parowozami. Dzięki bezcennym notatkom
Władysława Chrapka możemy próbować ustalić numery parowozów,
które posiadały zabudowany stocker, a było ich 107 o numerach:
1, 2, 3, 5, 6, 8, 9, 12, 15, 16, 17, 19, 20, 22, 24, 25,
26, 27, 28, 29, 30, 31, 33, 35, 36, 42, 43, 44, 46, 48,
49, 52, 55, 56, 59, 60, 61, 62, 65, 66, 69, 70, 71, 72,
73, 75, 76, 77, 78, 79, 80, 81, 84, 85, 86, 87, 89, 91,
93, 94, 95, 96, 97, 98, 99, 100, 103, 106, 107, 113, 114,
115, 116, 117, 118, 119, 120, 124, 129, 132, 133, 135,
142, 143, 144, 145, 149, 151, 153, 154, 155, 158, 159,
160, 161, 163, 164, 165, 166, 168, 170, 173, 174, 175,
176, 177, 179. Zagadnienie mechanicznych podajników węgla
na parowozach Pt47 zostanie opisane szerzej w późniejszym
czasie.
|
4.
Hamulce parowozu
Parowozy serii Pt47 posiadały hamulec, który ze względu
na budowę można podzielić na dwie części- mechaniczną
generującą tarcie wstawek hamulcowych o obręcze w wyniku
działania układ dźwigni hamulcowych oraz pneumatyczną,
która zapewnia ciśnienie powietrza pozwalające wywrzeć
siłę na tłok cylindra hamulcowego i oddziaływanie na dźwignie
hamulca.
|
4.1.
Część mechaniczna hamulca parowozu
Hamowanie
odbywa się przez klocki hamulcowe wywierające nacisk na
obręcze i wzrastające tarcie. Klocki zawieszono jednostronnie
od przodu każdego zestawu kołowego napędowego. Wieszaki
w dolnej części połączono trójkątem hamulcowym i dalej
kolejno wszystkie trójkąty połączono cięgłami hamulcowymi.
Ostatni trójkąt połączony jest z wałem hamulcowym osadzonym
w ostoi parowozu przy użyciu panewek. Każda z nich posiada
swoją smarowniczkę knotową. Nad wałem znajduje się cylinder
hamulcowy 16" usytuowany w osi pionowej, który wywiera
nacisk na dźwignię wału. Zestawy kołowe toczne nie są
hamowane.
Nacisk generowany przez cylinder hamulcowy przy ciśnieniu
3,5 atmosfer, hamowania zwykłego, generuje 4 540 kg. W
przypadku hamowania nagłego i ciśnieniu 5 atmosfer siła
wzrasta do 6 475 kg. Powoduje to, że nacisk na klocki
przy hamowaniu nagłym wynosi sumarycznie 63,5 tony dla
wszystkich ośmiu klocków. Wartości te dotyczą klocków
i obręczy nowych. Z kolei w przypadku elementów zużytych
i już znacznie dotartych wartość nacisku wzrasta do 65,3
tony.
W przypadku wyluzowania hamulca i opróżnienia cylindra
hamulcowego z powietrza cofnięcie układu zapewniają dwie
sprężyny odciągowe hamulca. Zapewniają one odciągnięcie
dźwigni wału hamulca w stronę cylindra, jego cofnięcie,
a przez to odsunięcie klocków hamulcowych od obręczy.
Hamulec ręczny w postaci śrubowej zabudowano na ścianie
tendra bez względu na typ tendra.
|

Rys.
23. Układ dźwigni hamulca parowozu wraz z cylindrem
hamulcowym.
|
4.2.
Część pneumatyczna hamulca parowozu
Sercem
układu hamulca powietrznego Westinghousa jest pompa powietrzna
napędzana parą, a nazywana popularnie sprężarką, która
na Pt47 występowała w dwóch wersjach- trzycylindrowej
typu H11a3 oraz wydajniejszej czterocylindrowej typu H11a4.
Poza zasilaniem układu hamulcowego w sprężone powietrze
sprężarka zapewniała powietrze przedmuchiwaczom płomieniówek
od strony paleniska oraz do obsługi piasecznic.
Układ hamulcowy oparto o kran główny maszynisty typu Knorr,
kran dodatkowy, zawór rozrządczy, regulator ciśnienia
pompy, zawór bezpieczeństwa, dwa zbiorniki główne o pojemności
400 litrów, zbiornik pomocniczy 100 litrów i zbiornik
wyrównawczy 14 litrów.
|
5.
Pozostałe urządzenia parowozu
Parowóz posiada też inne urządzenia i elementy, których
nie można zakwalifikować do powyższych grup, jak budka
maszynsity, oświetlenie, prędkościomierz, czy siedzenia
dla drużyny parowozowej. Kilka słów o nich w rozdziale
5.
|
5.1.
Budka maszynsity parowozu
W Ministerstwie Komunikacji trwały dyskusje co do
typu budki. Ostatecznie zastosowano budkę zamkniętą, a
nie otwartą, jak było w parowozach Pt31 z drzwiami otwieranymi
do środka po obu stronach. Szyberdach był rozwiązaniem
znanym na wielu parowozach PKP. Dodatkowo w dachu zabudowana
została klapa ułatwiająca prace przy głównej odbiornicy
pary zabudowanej na szczycie stojaka. Podłoga wykonana
była z desek i umożliwiała swobodny dostęp do wszystkich
punktów w budce. Wnęka przewidziana dla pobierania węgla
zabezpieczona była fartuchem brezentowym. Ograniczał on
zawirowania powietrza w budce, a przez to i zapylenie,
poprawiając tym samym warunki pracy w trudncyh warunkach
atmosferycznych.
|

Rys.
24. Budka maszynisty parowozu Pt47.
|
Drzwi
do kabiny były trzy. Dwoje bocznych- umożliwiające wejście
bezpośrednio z poziomu gruntu oraz jedne po stronie pomocnika
maszynisty umożliwiające wyjście na pomost rewizyjny kotła.
Po stronie maszynisty drzwi nie było, a uchylne okno.
Po obu stronach budki znajdowały się też okna stałe przednie
i przesuwne tylne. Fabrycznie parowozy serii Pt47 posiadały
siedzenia znane raczej z tendrzeków, jak TKt48. Okrągłe
siedzenie przymocowane obrotowo na wsporniku do ściany
budki miało zabudowaną spreżynę amortyzującą wstrząsy
podczas jazdy. Dziś praktycznie wszystkie parowozy beztendrowe
PKP posiadają drewniane skrzynie z oparciem.
|

Rys. 25. Siedzenie stosowane fabrycznie w parowaoch
Pt47.
|
5.2.
Oświetlenie parowozu
Zastosowano oświetlenie elektryczne, którego źródło
energii pochodziło bezpośrednio z turboprądnicy parowej
napędzanej parą od 5 do 16 atm, której para wylotowa posiadała
ciśnienie najwyżej 1,5 atm. Pozwalało to uzyskać napięcie
25 wolt i moc 0,5 kW. Turbina ustawiona na pomoście z
prawej strony kotła bezpośrednio przed budką parowozu
uruchamiana była zaworem parowym z budki maszynisty. Oświetleniem
sterowano z tablicy rozdzielczej zabudowanej na suficie
bezpośrednio nad maszynistą parowozu. Ze względu na różne
ciśnienie pary i zapotrzebowanie w moc, ciśnienie pary
dochodzącj z kotła regulowane było przy pomocy suwaka
rozrządu.
Instalacja rozprowadzona po parowozie przy pomocy rurek
i skrzynek rozgałęźnych z napisem "Światło"
na pokrywie zapewniała zasilanie lamp- sufitowych budki
parowozu i tendra, przy wodowskazie i szybkościomierzu,
korbowodowych, rozdzielacza i reflektorów.
|

Rys. 26. Instalacja elektryczna i trubina parowozu
Pt47.
|
5.3.
Ogrzewanie
Ogrzewanie
pociągu zapewniano przez zawór przełączający w budce maszynisty
po lewej stronie kotła. Pomocnik otwierał zawór i przy
użyciu manometru kontrolował ciśnienie pary w instalacji
ogrzewania, które wynosiło do 4 atm. W całym składzie
pociągu wszystkie zawory na belkach zderzakowych łączących
parowóz i kolejne wagony były otwarte i połączone sprzęgiem
ogrzewania. Na ostatnim wagonie zawór był ustawiony w
pozycji półotwartej, co powodowało obfite parowanie o
natężeniu zależnym od ciśnienia podanego przez pomocnika.
Przy niskich temperaturach, kiedy dodatkowo parowały zawory
odwadniające sprzęgów i wagonów, cały pociąg potrafił
stać w peronach spowity kłębami pary. Widok był bardzo
efektowny.
|
5.6.
Prędkościomierz parowozu
Opis w opracowaniu.
|

Rys.
27. Prędkościomierz z mechanizmem napędzającym.
|
5.7.
Układ SHP
Wraz z rozwojem techniki kolejowej również na parowozach
zaczęto montować urządzenia SHP. Parowozy wyposażano jednopunktowo
w elektromagnes znajdujący się zawsze po stronie prawej
parowozu. Układ zasilany z turbogeneratora nie był w pełni
funkcjonalnym i znanym z dzisiejszych lokomotyw. Posiadał
czuwak i buczek, który w przypadku przekroczenia wymaganego
czasu na reakcję maszynisty, wdrażał hamowanie. Elektrozawór
upuszczał powietrze z przewodu, co powodowało wdrożenie
hamowania nagłego, ale nie odcinał dopływu pary do maszyny
parowej. Funkcji tej nigdy nie wdrożono na żadnym parowozie
PKP. Było to znane na parowozach zachodnich takich serii
jak francuska 231, czy niemiecka 01 lub zmodernizowanej
wersji 012. Przy użyciu siłownika pneumatycznego, w przypadku
nie zbicia czuwaka, następowało otwarcie dopływu powietrza
do siłownika, który powodował zamknięcie dźwigni przepustnicy.
|
6.
Tendry eksplaotowane z parowozami Pt47
Budowa
parowozów w powojennej Polsce postępowała stosunkowo szybko.
Już w 1948 roku na PKP przekazano 29 parowozów Pt47 do
ruchu. Nowa konstrukcja tendra polskiej budowy serii 33D48
produkowana w Pafawagu jeszcze długo nie zaspokoi występującego
zapotrzebowania. Koncepcja rekonstrukcji tendra 32D29
stosowana w parowozach Pt31 z wózkami Diamonda została
odrzucona i aby nowe parowozy nie stały. Podjęta została
decyzja o dostosowaniu tendrów poniemieckich parowozów
serii Pm2 i Ty4 oczekujących napraw lub odbudowy. Poniemieckie
tendry, to głównie skrzyniowe konstrukcje 2'2'T34,
które nosiły na PKP oznaczenie 34D44. Jednak konstrukcja
przystosowana do łączenia z parowozami z otwartą budką
wymagała przebudowy i w jej wyniku powstały tendry 34D48
stosowane dość powszechnie z parowozami Pt47. Tendry pozyskiwano
wśród parowozów Pm2 i Ty4, które oczekiwały napraw. Znajdowały
się wśród nich również maszyny posiadające starszy typ
tendra tj. 2'2'T32 będący starszą konstrukcją nitowaną
z łożyskami ślizgowymi. Tendry te na PKP oznaczono serią
32D2, jednak po ich dostosowaniu do jazdy z Pt47 posiadającą
budkę zamkniętą również otrzymywały oznaczenie 34D48.
Powstawał pewien bałagan i brak rozróżnienia tendrów poprzez
oznaczenie serii. Jednym z takich parowozów jest Pt47-38
grającym w kultowym filmie "Człowiek na torze",
który posiada właśnie tender typu 2'2'T32, ale po rekonstrukcji
oznaczony, jako 34D48 o numerze 91.
|

Fot.
1. Pt47-125 z tendrem 32D47 na terenie fabryki HCP.
|
Fot.
2. Tendrem 33D48-8 z Pt47-171 w Kościerzynie.
|
Działanie to miało być doraźnym i wymagało wprowadzenia
ostatecznego rozwiązania problemów zawirowań związanych
z brakiem tendrów. Dlatego równolegle trwały prace polegające
na dostosowaniu konstrukcji tendra beczkowego oznaczonego
serią 32D47 do parowozów Pt47. Wśród parowozów
wyposażonych w takie tendry odnotować można Pt47-110 i
Pt47-125 - fot. 1, które już mury fabryki HCP opuściły
z takimi tendrami. Eksploatacja wykazała szereg nieprawidłowości,
jak niespokojność biegu przy niskim poziomie wody, czy
zawirowań powietrza przy dużych prędkościach spowodowanych
konstrukcją. Koncepcja ostała porzucona i w latach późniejszych
tendry beczkowe Pt47 trafiły do innych serii parowozów.
Z
czasem brak tendrów i skala problemu narastała. Produkcja
parowozów wyprzedziła dostawy tendrów, przez co parowozy
przydzielone do swoich lokomotywowni oczekiwały w zapasie
na swoje tendry. Przykładowo oddane w styczniu 1950 roku
do MD Iława parowozy Pt47-87 i Pt47-88 musiały czekać
na swoje przydziały. Pierwszym tendrem polskiej konstrukcji
zbudowany w listopadzie 1949 roku przez Pafawag Wrocław
dla Pt47 był tender serii 33D48 - fot. 2. Maszyniści
tendry nazywali... trumnami i ich nie lubili, ponieważ
posiadały wózki na łożyskach ślizgowych. Wprowadzona konstrukcja
miała tendencję do grzania, przez co zdarzało się wytapianie
panewek przy dużych prędkościach. Zachował się tylko jeden
tender oryginalnej budowy tj. 33D48-7
z Pt47-152 w Chabówce.
W
wyniku wyposażania parowozów w mechaniczne podajniki węgla
tzw. stoker, którego maszyna parowa zabudowana była w
tendrze powodowała zmianę objętości skrzyni wodnej i zmianę
oznaczeń. Tendry poniemieckie 34D48 w wyniku modernizacji
oznaczano serią 27D48 - fot. 3. Jedynym zachowanym
parowozem z takim tendrem jeszcze na oryginalnych wózkach
jest
z Pt47-1 w Łodzi,
która stoi z tendrem 27D48-1.
Niefortunnie polskie tendry 33D48 w wyniku wyposażenia
w mechaniczny podajnik węgla również oznaczano serią 27D48
- fot. 4. Powstał
kolejny bałagan z oznaczeniem dwóch różnych tendrów tą
samą serią. Zachowały się trzy takie tendry z Pt47-112
w Wolsztynie i Pt47-28 w Jaworzynie Śląskiej oraz 27D48-94
z Pt47-20 we Wrocławiu.
|

Fot.
3. Tender 27D48 z Pt47-1 w Łodzi.
|
Fot.
4. Tender 27D48 z Pt47-112.
|
Od 1974 w ZNTK Bydgoszcz tendry polskie i poniemieckie
przechodziły modernizacje. Tendry polskie 33D48 i 27D48
od 1974 do 1976 roku w wyniku wad konstrukcyjnych wózków
i częstego wytapiania panewek osiowych przechodziły modernizacje
polegającą na wymianie wózków. Nowa konstrukcja posiadała
łożyska toczne z jednoczesną zmianą usprężynowania. Produkcja
wózków również realizowana przez ZNTK Bydgoszcz przebiegała
systematycznie, jednak pomimo modernizacji tendry nie
otrzymały zmiany oznaczenia. Należy też wspomnieć, że
do dziś zachował się jeden tender 33D48 z wózkami starego
typu z parowozem Pt47-152 w Chabówce z tendrem 33D48-7,
a liczba zmodernizowanych jest znacznie większa 33D48-8
z Pt47-171 w Kościerzynie (fałszywy numer 100), 33D48-11
z Pt47-121 w Kostrzynie, 33D48-20 z Pt47-13 w Skarżysku-Kamiennej,
33D48-21 z Pt47-93 w Karsznicach.
W
tym samym czasie tendry poniemieckie również przeszły
modernizacje. Zmianie uległy zbiorniki wody, otwory wlewowe,
skrzynia węglowa i tendry również otrzymały wózki nowego
typu. W efekcie, aby odróżnić zmodernizowane tendry zmieniono
ich oznaczenie z 34D48 na 34D74 - fot. 5 dla tendrów
bez mechanicznego podajnika węgla i z 27D48 będącym tendrem
poniemieckim ze stockrem na 27D74. Szkoda, że analogicznej
zmiany w oznaczeniach tendrów nie wprowadzono w polskich
konstrukcjach. Z poniemieckim tendrem 27D74 zachował
się jeden parowóz tj. Pt47-155 błędnie oznaczony, jaki
78 w Jaworzynie Śląskiej z tendrem 27D74-48. Tendrów 34D74
zachowało się zdecydowanie więcej: 34D74-39 z Pt47-157
w Lublinie, 34D74-42 z Pt47-65 w Wolsztynie, 34D74-45
z Pt47-50 w Pyskowicach, 34D74-41 z Pt47-14 w Stargardzie
Szczecińskim, 34D74-54 z Pt47-104 w Warszawie, 34D74-??
z Pt47-101 w Jarocinie, 34D74-22 z Pt47-106 w Wolsztynie,
który jest nieprawidłowo oznacozny, jako 27D74. Te błędy
w oznaczeniach tylko potwierdzają liczne rotacje i bałagan
związany z różnymi typami i ich oznaczeniami na PKP.
|

Fot.
5. Tender 34D74-42 z parowozem Pt47-65.
|

Fot. 6. Tender 25D49 z parowozem Pt47-112.
|
|
Warto również wspomnieć, że w wyniku różnych sytuacji
i zawirowań zdarzały się dziwne sytuacje. Przykładowo
tendry 27D48 przez pewien czas oznaczano serią 26D48.
Wynikało, to z zaokrąglenia wartości pojemności skrzyni
wodnej w górę do pełnej wartości w metrach. Znane są fotografie
tych tendrów z oznaczeniem 26D48 i przytoczyć tutaj można
parowóz Pt47-24 z poniemieckim tendrem wyposażonym w stocker
oznaczony jako 26D48-56. Do bałaganu dołożyć nożna kolejny
tender 26D48-14 wyposażony również w stocker, ale produkcji
Pafawagu z parowozem Pt47-25.
Z powodu braku tendrów zdarzały się też takie anomalia,
jak zestawianie parowozów Pt47 z tendrami jeszcze innych
serii, co było już rzadkością. Przykładowo dwa parowozy
Pt47 jeździły z tendrami 26D5 pochodzącymi od parowozów
serii Ty5. Ciekawostką jest fotografia parowozu Pt47 z
takim tendrem w MD Szczecin jeszcze w 1972 roku!
W
XXI wieku krótkim epizodem było też sprzęganie parowozów
Pt47-65 i Pt47-112 z tendrem serii 25D49 pochodzącym
od parowozu Ol49 - fot. 6. Parowozy serii Pt47 nie mogły
być obracane na obrotnicy parowozowni w Wolsztynie. Zabieg
ten umożliwił to, oraz zamykanie w okresie zimowym w hali,
gdzie pełnił funkcję grzejki. Niestety różnica wysokości
sprzęgów tendra i parowozu powodowała niewłaściwą współpracę
obu pojazdów i ich uszkodzenia. Zakres późniejszych napraw
wzrastał i w efekcie parowóz Pt47-65 odbudowany przez
skansen w Chabówce wymagał większego nakładu pracy, a
po naprawie otrzymał już prawidłowy tender 34D74-42.
|
Zestawienie tendrów:
Seria
tendra:
|
34D48
|
27D48
|
34D74
|
27D74
|
33D48
|
27D48
|
Producent:
|
DR
|
DR
|
ZNTK
Bydgoszcz
|
ZNTK
Bydgoszcz
|
Pafawag
Wrocław
|
Pafawag
Wrocław
|
Pojemność
skrzyni wodnej:
|
34m3
|
27m3
|
34m3
|
27m3
|
33m3
|
27m3
|
Pojemność
skrzyni węglowej:
|
10t
|
10t
|
10t
|
10t
|
17t
|
17t
|
Masa
w stanie próżnym:
|
29,9t
|
|
|
|
27,9t
|
|
Masa
w stanie załadowanym:
|
74,2t
|
|
|
|
77,9t
|
|
Długość
tendra z parowozem:
|
23
835 mm
|
23
835 mm
|
23
835 mm
|
23
835 mm
|
24
255 mm
|
24
255 mm
|
Długość
tendra:
|
8
645 mm
|
8
645 mm
|
8
645 mm
|
8
645 mm
|
9
130 mm
|
9
130 mm
|
Posiadanie
stockera:
|
nie
|
tak
|
nie
|
tak
|
nie
|
tak
|
|
Opracował:
Grzegorz Radliński, dnia 9.10.2022
_________________________________________________
Literatura:
-
-
Podręcznik
maszynsity parowozowego. Teobald Neumann
-
Parowozy
normalnotorowe produkcji polskiej. Bogdan Pokropiński.
Wydawnictwo Komunikacji i Łączności 2007
-
Atlas
lokomotyw. Paweł Terczyński Wydawnictwo: PKMK
Poznań 2002
- Świat
kolei 4/2005.
- Świat
kolei 7/2012. Ostatnie parowozy Północnej DOKP.
Paweł Terczyński.
- Świat
kolei 5/2016. Parowóz serii Pt47. Paweł Terczyński.
- Świat
kolei 5/2016. Naprawa główna parowozu Pt47-65. Andrzej
Nowak.
- forum.modelarstwo.info
- polskieparowozy.pl
- parowozy.net
- polskieparowozy.pl
- pl.wikipedia.org
- materiały
własne
|
|
|